W trakcie długiej zimy mogą znudzić nam się warzywa mrożone, sprowadzane z daleka czy kiszonki, więc nic dziwnego, że tak chętnie sięgamy po nowalijki. Świeżych, apetycznych warzyw domaga się również nasz organizm, który może odczuwać braki witaminowe. Czy warto sięgać po nowalijki, czy lepiej wstrzymać się z kupnem rodzimych sezonowych warzyw aż do maja?
Nowalijki a warzywa sezonowe
Przynajmniej od kilku lat docierają do nas ostrzeżenia przed kupowaniem nowalijek. Czy rzeczywiście należy ich unikać? Faktem jest, że nowalijki wymagają stworzenia sztucznych warunków do uprawy, czyli ogrzewania i oświetlenia szklarniowego oraz nawożenia. I to właśnie ze względu na nawóz, który zawiera duże ilości związków azotowych, nowalijki mogą nie być bezpieczne dla naszego zdrowia.
Nadmierne nawożenie warzyw sprawia, że magazynują one w sobie bardzo dużo azotanów. Azotany przekształcane są w azotyny, czyli związki szkodliwe dla człowieka, osłabiające działanie beta-karotenu, wpływające na przemianę metaboliczną białek oraz tłuszczy, a także rakotwórcze. Co ciekawe – azotyny stosowane są również w przetwórstwie mięsnym, by zapobiec rozwojowi bakterii jadu kiełbasianego. Związków tych nie wykluczymy całkowicie z naszej diety i między innymi z tego powodu WHO (Światową Organizację Zdrowia) podaje dopuszczalne dzienne spożycie azotynów i azotanów. Nie powinniśmy więc eliminować nowalijek ze swojego menu, ale powinniśmy zadbać o to, by wybierać jak najzdrowsze warzywa.
Które nowalijki wybierać i jak przechowywać?
Wybierając rodzime warzywa dostępne w sklepach już w marcu czy kwietniu, kierujmy się następującymi zasadami:
- Kupujmy warzywa od rolników lub z upraw ekologicznych, które posiadają odpowiednie certyfikaty. W uprawach ekologicznych używa się naturalnego nawozu, więc warzywa posiadają mniej szkodliwych związków. Niestety ekologiczne nowalijki są dużo droższe niż warzywa sprowadzane z zagranicy.
- Wybierajmy warzywa, które są jędrne i nie posiadają pleśni czy przebarwień.
- Pamiętajmy, że te warzywa, które są mniej „idealne” pod względem kształtu, zazwyczaj są też bardziej naturalne.
- Kupujmy warzywa, które nie są pakowane w foliowe torebki i nie przechowujmy ich w zamkniętych foliowych woreczkach. Taki sposób przechowywania sprawia, że azotany szybciej przekształcają się w azotyny.
Warzywa przed spożyciem dokładnie umyjmy, obierzmy ze skórki i usuńmy zewnętrzne liście, kiedy jest taka możliwość.
Nowalijki z parapetu
By mieć pewność, że jemy warzywa pozbawione sztucznych nawozów, możemy niektóre z nich wyhodować w domu. Świetnym i najmniej problemowym pomysłem będzie zasadzenie rzeżuchy, którą możemy dodać do kanapek, sałatek czy twarożku. W doniczkach możemy również zasadzić szczypiorek, koperek czy natkę pietruszki. Warto wprowadzić do diety także różnego rodzaju kiełki, które bezproblemowo wyhodujemy w kiełkownicy.
Kupione nowalijki też warto włączyć do diety, bo jeśli tylko nie będą one stanowić podstawy naszego menu, to na pewno nam nie zaszkodzą.